na zimę przenieśliśmy się z czerpaniem papieru do naszego warsztatu domowego: wiekowa piwniczka + kleinowskie stropy. zabawimy tu do lata, jest nam trochę ciasno ale ciepło.
a w sumie to najbardziej klimatyczne i inspirujące miejsce w domku. ah i pod ręką pełen asortyment narzędzi małego artisssty: pędzle, wałeczki, farby wszelakie, przeprocesowane włókna, formy, pieczątki, korki, pudełka, gąbki, pierdołki, złom, wszystko – naprawdę.
do tego duża prasa nie tylko introligatorska, czyli magiel vintage i (dotacyjna) gilotyna do papieru. i dzieciaki do kompletu. [photomosaic link=”none” ids=”169,170,171,172,173,174,175,176,177,178,179,180″]